Pierwsze półrocze już dawno minęło, jednak czekaliśmy na analizę wszystkich danych z nim związanych. Wyniknęło z niej niezbicie, że najbardziej popularne wśród imprez paintballowych, były te, na których świętowano wieczory kawalerskie.

Popularność tej oferty, zbiegła się w czasie z rozszerzeniem naszej oferty skupionej pod hasłem Wieczory Kawalerskie Katowice.

Obecnie, wieczory kawalerskie, stanowią już ponad 1/3 wszystkich imprez!Takiej popularności nie mogliśmy się spodziewać. 

Dziękujemy za zaufanie i zapraszamy również z innych okazji ;-) 

"Serce wali jak oszalałe. Huk kul rozbijających się nad głową. Drobinki faby oblepiające maskę. Próbuję się zjednoczyć z murem, do którego przywarłem jak rozjechany jeż do asfaltu - byleby się tylko zaczaić, zniknąć, by po chwili wyskoczyć na tyły przeciwnika i z premedytacją wysłać w jego stronę serię pocisków wypełnionych farbą. 

Przyspieszony oddech, nerwowe kroki i zmysły wyostrzone do granic psychicznej wytrzymałości. Mięśnie napięte do szybkiego ataku, a zarazem do uniku. Półmrok dodatkowo zwiększa napięcie i każe się maksymalnie sprężyć każdej komórce mego ciała.

Za rogiem widzę cień. Przesuwa się falując nieregularnie po nierówności terenu. To zabawne: zwiększa i zmniejsza jak jakaś mityczna igraszka bogów ciemności z moimi wyprężonymi mięśniami. 

Celuję. Spokojnie kieruję lufę w miejsce, w którym musi się pojawić... 

Już jest - skrawek materiału, później łokieć i kolejne fragmenty umundurowane postaci równie wytrzeszczonej i wyprężonej co ja. Ale tym razem, to ja będę górą - mam w końcu mój murek, w którego zdążyłem w międzyczasie wrosnąć. 

Przeciwnik nie ma szans. Pierwsza kula ląduje w jego ręce - tej, która pojawiła się jako pierwsza. Kula się jednak nie rozbija, więc natychmiast wysyłam kolejną: tym razem w maskę. Farba rozbija się i powoli wciska w zakamarki kratownicy chrąniącej zęby i umożliwiającej swobodne oddychanie. Głowa odskakuje instynktownie. Czuję dziwną, pierwotną radość..." Takiego maila otrzymaliśmy dzisiaj, jako relację pewnego nowego gracza, po jego pierwszym scenariuszu. Niezłe, nie?

Sprawdźcie gdzie zagrał, klikając w ten link: paintball piekary śląskie

Rynek imprez firmowych.

Wiosną każdego roku, dochodzi do przeglądu firm zajmujących się imprezami firmowymi. Jest to najlepszy czas na sprawdzenie, które firmy przetrwały okres zimowego przestoju w branży. Wiosną, wraz z przebudzeniem przyrody, dochodzi do nowego otwarcia również na rynku imprez.

Tylko trwałe, wieloletnie firmy z branży potrafią nie tylko przetrwać ten okres, ale również go solidnie przepracować. Tylko najlepsi otwierają sezon nowościami. Słabsi, którzy nie przygotowali długoterminowej taktyki,  wraz z zamknięcie sezonu jesiennego, znikają z rynku i pozostają tylko wspomnieniem. 

Imprezy firmowe Katowice

Co w nas jest, że przygody, które przeżywamy, musimy gdzieś opublikować? Dlaczego to, co kiedyś zachowywało się dla siebie, teraz ogłasza się światu? Jak to jest, że nie przeżywamy już przygód sami,tylko chcemy być za to podziwiani? 

A może nic się nie zmieniło? Może takie blogi, jak te: (sport i przygoda, albo ten: sportowo-przygodowy) istaniałyby już wcześniej, tylko się nie dało, bo nie było internetu? Może taka potrzeba jest w nas od zawsze i tylko rozwój aparatów, kamer i możliwość pisania dana każdemu o wszystkim bez nadzoru, spowodowała wysyp przygód i osób je przeżywających? 

No i jak to właściciwie jest, że wraz z tym upowszechnieniem, spowszedniały również określenia zarezerwowane dotąd dla nielicznych: wyprawa, przygoda, adrenalina? Te wyrażenia teraz odnosimy już do wyjścia do hipermarketu, stania w korku, przejścia na czerwonym świetle... Czy to normalne?!

Na Śląsku dużo jest pozostałości po dawno minionych czasach - po kopalniach i hutach, które były stałym elementem śląskiego pejzazu, a obecnie są tylko mglistym wspomnieniem po industrialnej przeszłości i szaleństwie lat 90.-tych kiedy zamykano wszystko, nie patrząc ani na ludzi, ani na rachunek ekonomiczny.

Takimi pozostałościami, są również zabudowania po dawnej kopalni Rozalia w Piekarach Śląskich, a właściwie - w Dąbrówce Wielkiej, na granicy z Czeladzią i Siemianowicach, rzut beretem od Chorzowa. 

Po latach świetności, miejsce to podupadło i zaczęło zamieniać się w magazyn dla złomiarzy, z którego pobierali wszystko, co dla nich cenne. W ślad za nimi przyszli równiez okoliczni młodzieńcy, którzy do tej pory raczą się tam tanim winem i klejem. 

Ten ponury obraz zaczął się jednak kilka lat temu zmieniać dzięki kolorowej dyscyplinie, jaką jest paintball. "Paintball Piekary Śląskie" to hasło, które stało się magnesem dla wszystkich freaków z markerami. Możliwość gonienia się po piwnicach i piętrach potężnych gmachów, zdobywanie i obrona budynków, szybkie gry na otwartej przestrzeni, oraz łatwy dojazd i ze Śląska i z Zagłębia sprawiły, że paintball rozwinął się tu w piękny sposób i sprawił, że ta dzielnica Piekar Śląskich zaczęła nowy, kolorowy, sportowy etap. 

W tym roku, zima nie garnęła się zbytnio do tego, by nas zaszczycić swoją obecnością. Gdy jednak już postanowiła wpaść, zrobiła to z właściwym sobie przytupem, zasypując trasy na Raczy metrową warstwą śniegu.

Wielka Racza nie jest górą słynącą w ostatnim czasie z silnych opadów, więc tak się tam ucieszono podarowanymi przez naturę warunkami, że otwarto wszystkie trasy i umożliwiono swobodne jeżdżenie po 16 km tras zjazdowych, a jeżeli doda się do tego lasy i polany, po których szaleją freeride'owcy, to bariera 20 km napewno pęknie. 

Na Raczy przygotowano w tym sezonie kilka nowości: zmieniono obicia na niektórych krzesłach w Dedovce, wyrąbano nową trasę pomiędzy lalikami a Marguszką, wyrównano teren przy dolnej stacji na Lalikach, oraz przebudowano parking pod Dedovką.

Dla użytkowników tras, najważniejszą zmianą jest jednak ta, dotycząca trasy. Dzięki niej, można zrobić całkiem sporo nowych wariantów przejazdów, a to pozytywnie wpływa na jakość jeźdżenia. No, i można jeszcze ominąć to nudne wypłaszczenie na Lalikach ;-) 

Imprezy dla firm to w miarę nowa gałąź usług, która jednak z każdym rokiem nabiera siły, a branża cały czas kipi od nowości i twórczego fermentu. Wśród tego typu usług, można wymienić kilka ich rodzajów: od kulturalnych, po sportowe; skierowane wyłącznie do pracowników, jak również skierowane do całych rodzin, a nawet wyłącznie dla dzieci. 

Każda z nich, ma swoją specyfikę. 

"Imprezy integracyjne Katowice" to propozycja organizacji imprez dla firm na terenie Górnego Śląska, Jury Krakowsko-Częstochowskiej, Pienin, Tatr, a także Bieszczad, MAzur i Mazowsza, oraz pozostałych okolicach naszego kraju (również w Międzyrzeckiego Rejonu Umocnień, czy w Beskidach). W tej propozycji wyróżniające są dwa elementy: po pierwsze - ukierunkowanie na cel Klienta, a nie na sztandarowe propozycje organizatora. Po drugie - na przygodowy charakter imprez, oraz niesztampową ich organizację.

Śląsk kojarzy się z czarno-białymi zdjęciami, czy filmami, majaczącymi w tle kominami i szybami kopalnianymi, oraz dziwnymi górami wyrastającymi ponad horyzont.

W takich okolicznościach przyrody, wydawałoby się, że można się tylko zamknąć w 4 ścianach i nie wychodzić z mieszkania w obawie o smog, pył zawieszony i czystość ubrań. 

Można i tak. Jednak grupa śląskich działaczy ruchu off-roadowego przekonuje, że nie jest to konieczność, a jedynie smutny wybór grupki osób, która nie wie co ma pod nosem.

Te dziwne wzgórza bowiem, czyli hałdy, to świetne miejsce na aktywność sportową. Można na nich szaleć na dwóch i czterech kołach, można się przeprawiać przez przepływające obok nich rzeki, oraz skutecznie podnosić sobie ciśnienie krwi na zjazdach, podjazdach i trawersach.

Jak powiedział mi ostatnio znajomy, ocierając błoto z twarzy - gdyby nie było hałd, trzeba by je tam usypać. Z tą filozofią zgadzają się również twórcy oferty "Quady Katowice", którzy od kilku sezonów promują tą dyscyplinę. 

Twierdzą, na przekór mediom, że jazda quadami nie musi oznaczać dewastacji środowiska. Nie musi też oznaczać stanu zagrożenia dla życia i zdrowia zwierząt i ludzi w promieniu 50 km od maszyny.

Dzięki sensownie wytyczonym trasom, oraz maszynom dobranym rozmiarami i mocą do Uczestnika imprezy, można zrealizować taką zabawę w sposób zapewniający przygodę i adrenalinę, bez ryzyka utraty życia.

Quady, samochody terenowe i motocykle też są dla ludzi. To ludzie właśnie, a nie ich maszyny, są odpowiedzialni za garstkę przygłupów niszczących parki narodowe, czy lasy państwowe. Korzystając ze zdobyczy techniki w sposób zgodny z naturą, można pogodzić te sprzeczne żywioły i interesy!

Artykuł o podobnej tematyce, można znaleźć na tym blogu.

Paintball to gra znana w Polsce przynajmniej od 15 lat, a prawdopodobnie, nawet od 20. Pierwsze markery i kulki dotarły do Warszawy, Katowic i Krakowa, a później, powoli, bardzo powoli, rozprzestrzeniły się na cały kraj.

Jakieś 5 lat temu dotarły również do Ustronia, gdzie od ubiegłego roku działa jeden z najciekawszych poligonów w południowej Polsce - arena Paintball Ustroń.

Jest to miejsce o tyle unikatowe, że po pierwsze - pięknie położone (miedzy Czantorią a Wisłą), a po drugie - dogłębnie przemyślane. 

Jego tworzeniu przyświecało kilka punktów: 

1) bezpieczeństwo, które przejawiło się w doborze przeszkód i jakości ich wykonania; w siatkach zabezpieczających, oraz porządnej strefie bezpiecznej.

2) lokalizacja - świetna i geograficznie i geologicznie.

3) niekonwencjonalność - przeszkody są tu takie, jakich nie spotka się na innych poligonach, a każda z nich nadaje się do innego scenariusza.

4) kompleksowość: wraz z poligonem, stworzono strefę dla widzów, a na zmęczonych graczy, czeka bar.

Słowem: zapraszamy w Beskidy!

No i mamy w końcu dobre wieści o zimie. Jak się okazuje: w tym roku również nadejdzie ;) Wielka Racza jest już porządnie nieśnieżana zarówno przez naturę, jak i armatki, czego efektem jest otwarcie Dedovki (od 22 grudnia), oraz usilne prace nad pozostałymi częściami ośrodka.

Akcja "Narty Słowacja" rozpocznie się w tym sezonie 7. stycznia 2012. Zapisy już ruszyły i można ich dokonywać zarówno na profilu Trekking Clubu na Facebooku, mailowo, jak i telefonicznie. 

Serdecznie zapraszamy, bo ilość miejsc jest ograniczona!!!